Wykorzystując wspaniałą pogodę w dniach 15-18 sierpnia 2013 dwuosobowy zespół w składzie: Łukasz Oleś (KW Bydgoszczy) oraz Wojtek Taranowski (KW Toruń) ruszył na podbój tatrzańskich klasyków. Po przygodach związanych ze wspinaniem w kruchym ale jakże pięknym dolomicie („Lato w Dolomitach”) razem z Wojtkiem postanowiliśmy iść za ciosem i załoić coś ciekawego w Tatrach.
Łukasz na Dolnych Półkach Mnichowych |
15 sierpień
Po zameldowaniu się na taborze priorytetem jest najbardziej wygodny wariant podejściowy – Kopa Spadowa i jej przepiękny klasyk: Pachniesz Brzoskwinią VII-, który puszcza w pierwszej próbie. Wojtek OS, Łukasz RP (nieudana próba podczas czerwcowego debiutu w Tatrach).
Ściana Kopy Spakowej. Fantastyczne wspinanie po płytach! |
16 sierpień
Wojtek prowadzi trzeci wyciąg na Sprężynie |
Po szybkim podejściu pod ściany Mnicha wstawiamy się w Sprężynę VII- prostując start wariantem Kosacza (VI+ ?) wprost pod stanowisko pod okapem (zamiast trawersu Stanisławskiego). Styl z poprzedniego dnia powtórzony! Wojtek OS, Łukasz RP. |
Idziemy za ciosem! Po szybkim posiłku wybieramy zdecydowanie lepszą rozrywkę niż zejście do taboru – Międzymiastowa VI+. OS 🙂
17 sierpień
Zadanie na trzeci dzień wspinania również ambitne – kombinacja Seven Up na wschodniej ścianie Mnicha. Po dojściu do stanowiska pod Fereńskim należy zjechać 50 m do Studni, gdzie zaczyna się pierwszy wyciąg kombinacji Seven Up – Zacięcie Biela VII. Po pechowym ujechaniu nogi przy pierwszym przelocie zacięcie puszcza mi w drugiej próbie. Po rozgrzewce na Skośnym Zacięciu VI (drugi wyciąg) Wojtek po pięknej walce prowadzi Rysę Hobrzańskiego VII- OS. Czwarty wyciąg doprowadza do stanowiska pod Zacięciem Kosińskiego (VII ?!), które okazuje się mniej łaskawe niż poniższy Biel. Po kilku próbach i pierwszych prawdziwych lotach na założonych małych camelotach droga zostaje nadal do poprawy. Wojtek, Łukasz AF. Cel na początek przyszłego sezonu wydaje się oczywisty. |
Wojtek po trudnościach na Hobrzańskim. |
18 sierpień
Ostatni dzień pobytu dostarcza sporo emocji na ścianach Czołówki MSW. Kombinacja: Szare Zacięcie VI+ (drugi oraz trzeci wyciąg) – Greystone VII (pierwszy, czwarty oraz piąty wyciąg). Pierwsze trzy wyciągi padają w stylu OS, następne zostają do poprawki. Zmęczenie czwartego dnia zrobiło swoje.
Taborowe mądrości. |
Podsumowując, mijający sezon był dla mnie debiutem w Tatrach oraz Dolomitach. Chce więcej. Dużo więcej :).
Łukasz Oleś