W sobotę 9 marca w góry wybrała się silna ekipa naszego Klubu w składzie Krzysztof „Żaba” Nowak, Jacek „Cewa” Cywiński i oczywiście Tomasz „Gadżet” Urbański.
Następnego dnia udali się na rekonesans na Bulę pod Bańdziochem, ale niesprzyjające warunki – dodatnia temperatura i wodospad – skutecznie wybiły im wspinanie z głowy. W poniedziałek już przy nieco lepszych warunkach pokonali na tejże Buli drogę „Bladym świtem” M6+.
Wieczorem do ekipy dołączył Janusz Ryszewski.
12 marca w dwóch oddzielnych zespołach wyruszyli na Kazalnicę Mięguszowiecką.
Jacek z Krzysztofem pokonali w dobrym stylu drogę Korosadowicza M5, a Janusz z Tomkiem przeszli zimowo klasycznie drogę Łapińskiego – Paszuchy M7+ – kiepskie warunki lodowe (cienka nietrzymająca polewka), niespodziewany lot Tomka i gwałtowne opady śniegu były przyczyną nieplanowanego biwaku po ukończeniu drogi, podczas którego Tomek wykazał się umiejętnością budowy jamy śnieżnej 😉
Dalszą działalność uniemożliwiło totalne załamanie pogody ;(